Czy wiesz że…?

Położenie siedziby kancelarii na ulicy Franciszka Jana Smolka nie jest dziełem przypadku.

Franciszek Jan Smolka ur. w dniu 5 listopada 1810 r., zm. w dniu 4 grudnia 1899 r. również był adwokatem, a także galicyjskim działaczem na rzecz odrodzenia Polski.

Smolka Franciszek Jan (1810–1899), adwokat, spiskowiec, polityk galicyjski i austriacki. Ur. 5 XI w Kałuszu, był synem Wincentego, porucznika w wojsku austriackim, następnie urzędnika salinarnego, wywodzącego się ze zniemczonej rodziny osiadłej na pruskim Śląsku. Matka Anna Néméthy, pochodzenia węgierskiego, urodziła się w Galicji i tu wychowana została w polskim duchu. Najmłodszy z trojga rodzeństwa S. jako jedyny przyznawał się do narodowości polskiej.

  1. uczył się w domu, następnie w gimnazjum Dominikanów we Lwowie. Nie wziął udziału w powstaniu listopadowym. W r. 1831 ukończył prawo na Uniw. Lwow. i wszedł tamże do służby rządowej w Prokuratorii Kamery (urzędu skarbu). W związku z przystąpieniem do spisku w r. 1834 podał się do dymisji i podjął pracę w kancelarii adwokackiej Pawła Rodakowskiego. W r. 1836 otrzymał tytuł doktora praw, a w r. 1840 otworzył we Lwowie własną kancelarię.

Do węglarskiego Stow. Przyjaciół Ludu wprowadził S-ę w r. 1834 Hugo Wiśniowski. W r. 1835 stał już na czele «dykasterii» węglarskiej we Lwowie. Wszedł do Stow. Ludu Polskiego (SLP) i w Zborze Ziemskim był sekretarzem komisji korespondencyjnej. Rok później znalazł się w składzie przeniesionego do Lwowa Zboru Głównego. Od wyjazdu Seweryna Goszczyńskiego z Galicji (lato 1838) był faktycznym kierownikiem SLP. Wpływał nań miarkująco, sprzeciwiał się tendencjom powstańczym i prowadzeniu agitacji wśród chłopów, w praktyce doprowadził do zahamowania konspiracji. Aresztowany mimo to 29 VIII 1841, spędził trzy i pół roku w więzieniu, pierwszych trzynaście miesięcy w pojedynczej celi. Twierdził, że w śledztwie przyznawał się tylko do tego, co było już wiadome przesłuchującym. Zeznań jego dotąd naukowo nie przebadano. Niechętny S-ce Ludwik Jabłonowski zarzucał mu, że pokajał się w śledztwie, i że wyszedłszy na wolność tłumaczyć się musiał ze swego zachowania H. Wiśniowskiemu, «dwuznaczne tylko otrzymawszy rozgrzeszenie». Wyrok śmierci ogłoszono S-ce 21 I 1845, wraz z równoczesnym ułaskawieniem. Został wszakże pozbawiony praw adwokackich i na razie znalazł zatrudnienie w prywatnych kancelariach. W r. 1846 odmówił udziału w powstaniu Edwardowi Dembowskiemu, który mu oferował kierownicze stanowisko we Lwowie. Latem 1847 leczył się u wód w Niemczech i Szwajcarii. Anonimowo wysyłał korespondencje do lipskiego pisma liberalnego „Grenzboten”.

Dn. 18 III 1848 S. układał wraz z Florianem Ziemiałkowskim adres do cesarza, podpisywany następnego dnia przez szlachtę i mieszczaństwo Lwowa. Należał do deputacji, która wręczyła adres gubernatorowi F. Stadionowi; zaproszony przez niego do udziału w Radzie Przybocznej (tzw. Beiracie), powołanej w celu przeciwstawienia się Radzie Narodowej, wycofał się z tych posiedzeń. Dn. 1 IV zapisał się do gwardii narodowej, obrany porucznikiem w 3. kompanii. Należał do pierwszego składu Rady Narodowej lwowskiej, zabierał w niej głos wielokrotnie. Obrany wiceprezesem Rady na maj, opuścił Lwów w poł. tego miesiąca, 5 VI przybył na zjazd słowiański do Pragi, ale już po trzech dniach wyjechał do Wiednia. Ze stolicy Austrii informował lwowskich przyjaciół o rozwoju wydarzeń; liczył wówczas na legalne usamodzielnienie Galicji na wzór węgierski. Posłem na Sejm wiedeński obrany został zaocznie w Lubaczowie. W Izbie wszedł z wyboru do wydz. konstytucyjnego. Na plenum 14 VIII interpelował rząd w sprawie szykanowania gwardzistów narodowych w Galicji; 18 VIII polemizował z Ukraińcem I. Kapuszczakiem, biorąc polską szlachtę w obronę przed zarzutem ciemiężenia chłopów; 21 VIII opowiedział się przeciw kredytowi 20 mln. złr. na wojnę z Włochami; 31 VIII wstrzymał się od głosu w sprawie indemnizowania właścicieli ziemskich za utratę pańszczyzny.

Dn. 14 IX 1848, zatem w przededniu rewolucji wiedeńskiej, S. obrany został głosami lewicy wiceprezydentem Izby, 19 IX głosował przeciw rządowi za dopuszczeniem na salę deputacji Sejmu węgierskiego, 6 X – w pierwszym dniu walk ulicznych próbował mediacji między wojskiem a tłumem, ale nie zdołał przeszkodzić zamordowaniu ministra wojny T. Latoura. Tegoż dnia, wobec usunięcia się prezydenta A. Strobacha, objął przewodnictwo Parlamentu i sprawował je dwadzieścia pięć dni, aż do zdobycia miasta przez wojska A. Windischgrätza i J. Jelačicia. On też z ramienia Izby podpisywał kolejne adresy do zbiegłego do Ołomuńca cesarza Ferdynanda, ludności stolicy i «ludów Austrii». Obstawał za legalnością działań uszczuplonego Parlamentu, protestował przeciw gwałtom reakcji, ale podtrzymując stosunki z przywódcami rewolucji (w tym i z gen. Józefem Bemem), uchylał się od firmowania ich radykalnych zamierzeń. W samym Sejmie utrącił wniosek o detronizację dynastii Habsburgów. Premier P. Krauss proponował mu w tym czasie tekę sprawiedliwości w rządzie. S. postawił warunki nie do przyjęcia dla władzy: wycofania się Austrii z Włoch, unię wyłącznie personalną z Węgrami i podobne wyodrębnienie Galicji. Z ociąganiem, 1 XI przystał na prolongowanie obrad Sejmu i przeniesienie ich do Kromieryża. Obrady kromieryskie stały pod znakiem rywalizacji o prezydenturę między S-ą, którego popierała niemiecka lewica, a czeskim konserwatystą A. Strobachem. S. wziął górę w listopadzie i jako przewodniczący Parlamentu składał hołd w Ołomuńcu nowemu cesarzowi Franciszkowi Józefowi I. W grudniu wygrał wybory Strobach, S. wrócił na urząd prezydenta w styczniu, a w lutowych wyborach miał już za sobą prawie całą Izbę. Szczególny rozgłos wzbudziło jego wystąpienie z 8 I 1849 w obronie federacyjnych zasad projektu ustawy zasadniczej. Dn. 7 III 1849 «Sejm kromieryski» został rozwiązany przez cesarza. S. kwestionował legalność tego aktu i odmówił ogłoszenia go w Izbie. Podporządkował się jednak sile. Uchylił się od oferowanego mu przez Stadiona wysokiego stanowiska rządowego i powrócił do Lwowa jako człowiek prywatny.

  1. otworzył ponownie własną kancelarię adwokacką i zdobył sobie wkrótce duże wzięcie, mimo trwających szykan policyjnych. Zajmował się głównie sprawami cywilnymi, obracał też depozytami, które mu powierzały na procent osoby prywatne. Nabył parę majątków ziemskich w pow. stryjskim (Morszyn, Korczyn, Kruszelnicę – w Morszynie eksperymentował z drenowaniem). Wszedłszy w środowisko ziemiańskie, zapisał się do Galicyjskiego Tow. Gospodarskiego (GTG), należał do jego komitetu, a w czerwcu 1861 obrany został prezesem GTG, ku niezadowoleniu konserwatywnej szlachty. Na polityczną arenę powrócił w grudniu 1860, kiedy to po dymisji Agenora Gołuchowskiego stała się oczywistą potrzeba wystąpienia Galicji z żądaniami politycznymi. Dn. 19 XII mieszczaństwo lwowskie wyprawiło pod oknami S-i manifestację z pochodniami, oczekując jak gdyby, że stanie się przywódcą ruchu. Za sprawą Ziemiałkowskiego doszło do porozumienia S-i z Adamem Sapiehą; z dwoma ich podpisami rozsyłano na cały kraj zaproszenia na zjazd polityczny w Krakowie. O współudział Ukraińców zabiegał S. bez skutku u bpa Grzegorza Jachimowicza. Adres do ministra A. Schmerlinga ułożono w Krakowie 31 XII, S. znalazł się na czele deputacji i w gronie trzech osób przedłożył adres Schmerlingowi 4 I 1861.

Do pierwszego Sejmu Krajowego obrany został ze Lwowa i mandat ten zatrzymał do końca życia. Wszedł w skład delegacji Sejmu galicyjskiego do Rady Państwa (RP). We Lwowie zasiadał na lewicy, natomiast w Wiedniu wraz z innymi posłami polskimi znalazł się na prawym skrzydle Izby, wybrany na przewodniczącego komisji wyznaniowej; jednak, krępowany przez konserwatywną większość Koła Polskiego, nie miał pełnej swobody wypowiedzi. Kilka jego wystąpień na plenum spotkało się z dużym rozgłosem, jak to, gdy 29 V odmówił kadłubowej RP kompetencji w sprawach finansowych, albo gdy 19 VI, występując w obronie autonomii Galicji, wplótł w przemówienie wykrzyknik: «Noch ist Polen nicht verloren!». Latem 1861 został wybrany przez RP do delegacji dla spraw wspólnych w Peszcie, dla uzgodnienia stanowisk – polskiego i węgierskiego wobec centralizmu Schmerlinga. Po powrocie do Wiednia w dyskusji adresowej wygłosił 28 VIII energiczną mowę w obronie Węgrów. Spotkała się ona na Węgrzech z szerokim oddźwiękiem, a kilkadziesiąt komitatów przesłało na ręce S-i adresy dziękczynne. W r. 1862 wziął jednak urlop z RP stwierdzając, że «szkoda na nią czasu». «Nigdy nie taiłem i nie taję» – wyraził się w prywatnym liście 3 VII 1862 – «że mam niezachwianą wiarę w restaurację Polski i że chwili tej wyczekuję jak zbawienia». Pozostawał wtedy w dyskretnym kontakcie z Edwardem Jurgensem w Warszawie, być może i z Hotelem Lambert, brał udział w redagowaniu „Dziennika Polskiego” we Lwowie, ale dopiero 15 I 1863 dał się nakłonić do zawiązania «Komitetu Galicji Wschodniej » wraz z Sapiehą i Ziemiałkowskim, i to raczej z myślą o hamowaniu wybuchu zbrojnego. W tym duchu ok. 20 I rozmawiał z przybyłym z Warszawy Antonim Wrotnowskim. Interesy S-i załamały się w r. 1863, jak się zdaje w następstwie niefortunnej gry na giełdzie. Dn. 31 VIII 1863 usiłował popełnić samobójstwo, podcinając sobie gardło brzytwą. Odratowany, z trudem podreperował swą sytuację materialną dzięki pomocy Włodzimierza Dzieduszyckiego. Spłacanie długów ciągnęło się długie lata, musiał też S. wyzbyć się majątków ziemskich.

Po wybuchu powstania S. jeździł na zwiady do Wiednia, skąd przywiózł informację o przychylności cesarza dla Polaków, o szansach interwencji dyplomatycznej. Natomiast sprzeciwiał się organizowaniu w Galicji oddziałów partyzanckich i na tym tle ok. 10 IV wycofał się z «sapieżyńskiego» Komitetu. Próbował nawet powołać z wyborów jakiś kontrkomitet. Nie wzięli też udziału w powstaniu dwaj jego starsi synowie. Któryś czerwieniec podobno «posłał [S-ce] w kopercie stryczek» (J. Horoszkiewicz); stąd wzięła się być może pogłoska jakoby ówczesna próba samobójcza S-i miała podtekst polityczny. Wrócił raz jeszcze na scenę polityczną w jesieni 1865; nowy szef rządu R. Belcredi zasięgał jego rady co do zmian, jakich oczekuje Galicja. W Sejmie S. poparł politykę ugodową A. Gołuchowskiego, ale domagał się rozszerzenia autonomii Galicji i przebudowy Austrii na zasadzie federalnej. Nie zabierał głosu w dyskusji adresowej w grudniu 1866. Został wybrany na członka Wydz. Krajowego, w którym «prowadził biuro spraw gminnych». W Wydz. Krajowym był w l. 1861–88. Dn. 2 III 1867 opowiedział się w Sejmie przeciwko obesłaniu RP i podjął walkę o przyznanie Polakom i Czechom wyodrębnienia takiego, jakie w dualistycznej monarchii osiągnęli Węgrzy. W dwóch seriach Politische Briefe über Russland und Polen (Lw. 1868–9, swobodna wersja francuska: Autriche et Russie, Paris 1869) ostrzegał Austrię przed grożącą jej zaborczością caratu; wskazywał, że monarchia tylko wtedy zdoła się uratować, jeśli sprawiedliwie rozwiąże własne problemy słowiańskie. Na Sejm Krajowy usiłował wywrzeć presję z pomocą lwowskiej ulicy.

W maju 1868 zawiązał S. we Lwowie Tow. Narodowo-Demokratyczne (TND), przeciwdziałając tej części mieszczaństwa, która pod wodzą F. Ziemiałkowskiego godziła się na kompromis z Wiedniem, bez oglądania się na los innych narodów. Dn. 22 VIII t.r. zaskoczył Sejm wnioskiem o odwołanie delegacji z RP; solidarne tego rodzaju decyzje ze strony innych ludów słowiańskich monarchii unieruchomiłyby Parlament, zmuszając cesarza do poszerzenia autonomii poszczególnych krajów, w tym i Galicji. Bronił swej koncepcji w gorącej mowie, ale w głosowaniu wniosek jego nie uzyskał większości. Inicjatywa jego przyczyniła się do uchwalenia tzw. rezolucji, postulującej rozszerzenie autonomii Galicji. W r. 1869 S. wznowił w TND kampanię przeciw nieudolnemu kierownictwu delegacji polskiej w Wiedniu, ale stanowiska swego – wyjścia z RP – i tym razem w Sejmie nie przeforsował; zabrakło mu do zwycięstwa trzech głosów. W r. 1870 wobec perspektywy wojny z Rosją zgodził się, acz niechętnie, na zawieszenie sporu demokratów z «mamelukami» Ziemiałkowskiego, poparł zabiegi premiera Alfreda Potockiego o kompromis z Czechami, uczestniczył w poświęconych temu rozmowach w Wiedniu i Pradze (zaocznie nazywał premiera «piekielnym mazgajem, i tchórzem»). Na Sejmie Krajowym ku ogólnemu zaskoczeniu postawił wniosek o obesłanie tym razem RP i dał się do niej obrać; skrępowany wszakże regulaminem Koła Polskiego, czuł się w Wiedniu bezsilny wobec przewagi oportunistów.

W r. 1869 S. zorganizował we Lwowie obchód 300-lecia Unii Lubelskiej i bezskutecznie wyciągał wtedy pojednawczą dłoń do «Rusinów». Z jego inicjatywy usypany został «kopiec unijny» na Wysokim Zamku. Przeznaczył na ten cel sporą sumę i sam w ciągu wielu lat woził taczką ziemię na tę stromą górę. Od r. 1861 był S. członkiem Rady Miejskiej m. Lwowa i przyczynił się do opracowania statutu gminy. W r. 1871 przegrał w konkurencji z Ziemiałkowskim wybory na burmistrza Lwowa, paru głosami różnicy. Był radnym przez trzy kadencje (do r. 1879), uczestniczył w pracach sekcji V ds. organizacyjnych i oświaty. Pozostał członkiem Wydz. Krajowego, co niekiedy kolidowało z jego posłowaniem do RP. W r. 1877 oceniał krytycznie pasywną politykę Koła Polskiego w Wiedniu, ale negatywnie odniósł się też do lwowskiej konspiracji. W dyskusji adresowej w Sejmie wypowiedział się za potępieniem rosyjskiej ekspansji na Bałkanach. Opublikował w t.r. nowe wydanie swych Politische Briefe (Lw. 1876), jak również broszurę: Nachwort zu der neuen Ausgabe einer im Jahre 1868 in Lemberg erschienenen Schrift Politische Briefe… (Lw. 1877). Gdy skonfiskowała ów druk austriacka policja, ogłosił go w Poznaniu. Na żądanie lwowskich wyborców złożył mandat do RP i poddał się ponownym wyborom, które przegrał. W r. 1881 wchodził w skład komitetu przygotowującego we Lwowie obchody 50. rocznicy powstania listopadowego.

  1. powrócił do parlamentu w ogólnych wyborach w r. 1879 i przyczynił się do pozyskania Czechów dla prawicowej koalicji, która wtedy doszła do władzy. Zaraz też (15 X 1879) obrany został pierwszym wiceprezydentem Izby, a 14 III 1881 – prezydentem. Funkcję tę powierzano mu także w następnych dwóch kadencjach, po wyborach w l. 1885 i 1891. Z tego tytułu zdarzało mu się przewodniczyć i w delegacjach wspólnych, w Wiedniu lub Budapeszcie (1882, 1884, 1886). Współpracował z koalicyjnym rządem E. Taaffego, ale nie dawał sobie narzucać przez ministrów sposobu traktowania posłów z opozycji. Zasłynął z biegłości w rozstrzyganiu kwestii proceduralnych i z dużym autorytetem poskramiał w Izbie ekscesy radykałów niemieckich i czeskich. Wyróżniany na przyjęciach u cesarza, zaszczycony godnością tajnego radcy, zaliczał się też S. (z ogromnymi wąsami i brodą, ubrany w szarawary i w rogatywce z barankiem) do popularnych sylwetek wiedeńskich. Zachował i po osiemdziesiątce pełną sprawność fizyczną i dość niechętnie dał się nakłonić Taaffemu do rezygnacji z prezydentury. Złożył mandat do RP 2 III 1893, a 1 IV t.r. został mianowany dożywotnim członkiem Izby Panów, w pracach której już jednak nie uczestniczył. U schyłku życia dotknął go boleśnie krach Galicyjskiej Kasy Oszczędności, z którą miał powiązania polityczne i rodzinne. Kilkadziesiąt miast galicyjskich (m.in. Lwów w r. 1861), czeskich i chorwackich przyznało mu obywatelstwo honorowe. Zmarł 4 XII 1899 we Lwowie, pochowany został uroczyście na koszt władz krajowych na cmentarzu Łyczakowskim. W „Tece Stańczyka” (1869) S. figuruje pod przezwiskiem «Deaczek», u Kazimierza Chłędowskiego („Album fotograficzne”) jako «Arcykapłan». W r. 1913 wystawiono mu we Lwowie pomnik (projekt Jana Juliana Nalborczyka, dłuta Tadeusza Błotnickiego), usunięty w czasie drugiej wojny światowej. Syn Stanisław wydał Dziennik Franciszka Smolki 1848–1849 w listach do żony (W. 1913, tu litogr. i fot.).
  2. ożeniony (18 VIII 1840) z Leokadią z Bekierów (Bäcker von Salzheim) (1815–1861), pozostawił synów: Władysława (ur. 1841), Karola, dyrektora Galicyjskiej Kasy Oszczędności, i Stanisława (zob.), oraz córkę Jadwigę, zamężną Hubertową.

ŹRÓDŁO: Internetowy Polski Słownik Biograficzny iPSB.

http://ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/franciszek-jan-smolka